Świecki urząd jest, ale przyzwoity - niewykorzystana scena 26a z odc.21 Jesienna burza.
Występują[]
Dialog[]
- Dialog niewykorzystany w serialu - pogrubienie
- Wójt: O, prawdę widzę ludzie mówią, że braciszek na plebanię boi się wracać, nic tylko spaceruje
- Proboszcz: A to niby czemu?
- Wójt: A ja nie wiem czemu, nie wiem. Ja się tam do kościelnych porządków nie wtrącam. No ale mówią, że Stachu Japycz od Michałowej to już całkiem nie wychodzi. No to i nie dziwota, że duchownej osobie niezręcznie na to patrzeć, i to na plebani jeszcze
- Proboszcz: Że też ciebie i te twoje robaczywe myśli ziemia cierpliwie nosi, to ja nie wiem. Starszy człowiek przyjazną duszę znalazł, tyle co tam na herbatę przyjdzie, żeby porozmawiać, a wójt już lata po wsi jak przekupa, jęzorem kłapie. Wstyd po prostu
- Wójt: No, wstyd, wstyd, wstyd, to nie mnie. Bo że on tam tylko na herbatę chodzi, to nawet dziecko nie uwierzy
- Proboszcz: No to niech wójt zajdzie i sprawdzi, jak taki Tomasz niewierny, proszę bardzo!
- Wójt: Ja nic nie będę sprawdzał, moja władza na plebanię nie sięga, ale powiem księdzu jedno, w urzędzie gminy takie rzeczy się nie zdarzają. Świecki urząd jest, ale przyzwoity
- Proboszcz: Żeby ci ten język żmijowaty usechł. Michałowa najprzyzwoitsza osoba we wsi jest
- Wójt: A no tak mówili, tylko że tak teraz już nie mówią, no ale jak ksiądz wolną miłość pod swoim dachem pielęgnuje, no to mnie nic do tego. Ja ateista jestem, ale parafianie zdziwieni
- Proboszcz: Jakże to w takiej samej powłoce tak dwie różne dusze mieścić się mogą, to ja tego nigdy nie pojmę, nigdy
- Wójt: O, prawdę widzę ludzie mówią, że braciszek na plebanię boi się wracać, nic tylko spaceruje