Odcinek 50 - Kontratak - pięćdziesiąty odcinek serialu Ranczo, wyemitowany po raz pierwszy 10.05.2009 w TVP1.
Opis[]
Kozioł po ostatnich wyczynach Babki nie wychodzi z domu bez ochrony. Halina nie wierzy w jego zapewnienia, że jest prześladowany przez siłę nieczystą i raczej skłonna jest sądzić, że za jego fatalnym samopoczuciem stoi raczej zupełnie czysta wódka wyborowa. Babka jednak nadal ma czujne oko na Wójta, a gdy przed kolejnym upadkiem chronią go jego przyboczni – Czerepach i Duda, znajduje inny sposób na uprzykrzenie mu życia. Tym razem uszczerbku doznaje jego czarny garnitur, który trzeba oczyścić z … ptasich odchodów.
Kusy, który uważnie śledzi z Witebskim zmieniające się wyniki sondaży, zaprasza do siebie Babkę i Marianka. Ustalają, że trzeba podjąć działania osłabiające krecią robotę Czerepacha. Marianek ma za zadanie zapełnić Internet komentarzami sprzecznymi z tym, co wpuszcza do sieci Arkadiusz, zaś Babka… cóż, Babka ma robić swoje. Witebski z kolei zobowiązuje się przeprowadzić w gminie swoiste śledztwo z kamerą w ręku.
Na skutki działań Marianka nie trzeba długo czekać – Czerepach szybko je zauważa i wzywa Dudę oraz Lodzię do natychmiastowego pisania kolejnych anonimowych postów.
Niestety Lodzia podpisuje się pseudonimem "Księgowa", przez co szybko zostaje zdemaskowana przez internautów. Tę wzmożoną pracę przerywa pojawienie się Witebskiego, który przyszedł z kamerą przeprowadzić wywiad w sprawie zaginionych pieniędzy. Podczas nagrania próbuje zmusić Czerepacha do okazania zawartości sejfu, ten jednak stanowczo odmawia, zasłaniając się ochroną danych osobowych i tajemnicą służbową.
Po nie do końca udanym wywiadzie z Arkadiuszem, Witebski usiłuje przycisnąć Lodzię, ta jednak chowa się przed nim w toalecie. Gdy Tomasz nie daje za wygraną i uparcie czeka na nią pod drzwiami, przerażona kobieta opuszcza przybytek przez okno.
Do drzwi plebanii dzwoni elegancka starsza pani i stanowczo żąda widzenia się z Proboszczem. Okazuje się, że to ciotka braci Koziołów, dość apodyktyczna i niezbyt przyjemna osoba, która o każdym ma wiele niemiłego do powiedzenia. Szczególnej krytyce poddaje Michałową. Mimo ciągłego utyskiwania starszej damy, gospodyni stara się tłumić w sobie złość i nie reagować, ale kiedy ta uznaje za niejadalny jej rosół, Michałowa z trudem powstrzymuje się, aby nie zdzielić jej chochlą. Gdy szanowna ciocia zostaje poczęstowana kawą rozpuszczalną, który to napój uważa za odpowiedni w sam raz dla żołnierzy w okopach, wpada w oburzenie. Wzburzenie jest tym większe, że zarówno Proboszcz, jak poirytowany jej zachowaniem ksiądz Robert jednogłośnie stwierdzają, że im taka kawa smakuje, a innej nie ma. Urażona do głębi ciotka nakazuje niezwłocznie odwieźć się do drugiego z braci, co wikary czyni z niezwykłą wręcz skwapliwością.
Kusy z zadowoleniem oznajmia żonie, że internetowa akcja realizowana przez Marianka zaczyna przynosić efekty, bo już nie 30% uważa Lucy za niewinną, a całe 10 % więcej. Mimo to liczba jej przeciwników nadal kształtuje się w granicach 40%. Lucy na to stwierdza, że mało ją interesuje nieznaczny wzrost zaufania do niej, skoro nadal co drugi mieszkaniec gminy uważa ją za złodziejkę.
Czerepach referuje wójtowi scenariusze nowych spotów, bowiem za chwilę będą pierwszy spot nagrywać. Poleca wójtowi poddać się lekkiej charakteryzacji, aby rana po wczorajszym upadku nie była widoczna. Gdy po nagraniu wracają pod dom wójta, zastaje ich tam ciotka, która pierwsze, na co zwraca uwagę, to puder na twarzy bratanka. Jej postępowanie wobec Haliny jest jeszcze gorsze niż wcześniej względem Michałowej. Ciotka nie dość, że głośno czyni uwagi odnośnie stroju i sposobu bycia wójtowej, to suchej nitki nie zostawia na jej kuchni. Jedynie kawa z ekspresu uchodzi miażdżącej krytyce ciotki, która cały czas absorbuje wszystkich swoją osobą, nie dając spokoju nawet w nocy. O poranku starsza dama odbywa rozmowę przy furtce z Babką i dowiedziawszy się, jaki z Pawła kawał drania, natychmiast wyprowadza się od niego i wraca na plebanię. Gdy na ścieżce spotyka ją Michałowa, wręcza ciotce swój fartuch i mówi, że skoro ta wraca, to ona odchodzi. Na to jednak ciotka nagle mięknie i powołując się na kompletną niepamięć oraz problemy zdrowotne (skleroza), prosi Michałową o wybaczenie. Niebawem zaś raczy się rozpuszczalną kawą, zachwycając się każdym jej łykiem.
Hadziukowa i Więcławska dzielą zyski z firmy za ostatni okres. Gdy Solejukowa dowiaduje się, że jest tego aż 60 tys. zł na głowę, omal nie mdleje. Ponieważ kobieta nie ma konta w banku, koleżanki wypłacają jej należność w gotówce. Nie mając pomysłu na zabezpieczenie tak znaczącej kwoty, Solejukowa odkłada z niej 5 tys., a resztę zakopuje pod budą swojego psa Rambo. Mężowi przyznaje się tylko do tej odłożonej części, dając mu z niej 200 zł jako premię. Ten jednak bierze jedynie 100 zł, a resztę zwraca żonie, bowiem skoro stali się bogaczami, to teraz muszą oszczędzać.
Nie mając doświadczenia w zarabianiu dużych pieniędzy, Solejukowa udaje się do księdza, aby się upewnić, że taki zarobek to nie grzech. Proboszcz uspokaja ją, że w samym zarabianiu uczciwą pracą, choćby i tysięcy, nie ma nic zdrożnego, natomiast ważne jest, na co się ten majątek przeznaczy. Solejukowa, rozumiejąc aluzje księdza oznajmia, że na pewno z kościołem się w swoim czasie podzieli. Ale dopiero, gdy będzie miała dom równie piękny, jak plebania.
Pietrek snuje przed Jolą wizję artystycznych sukcesów, układając w międzyczasie kolejną sprośną piosenkę. Jola jednak nie wykazuje szczególnego entuzjazmu dla tych perspektyw, a wręcz z niewiadomego powodu próbuje zapał Pietrka nieco przygasić.
Czerepach wysyła do Lucy Dudę z misją, która ma na celu zrezygnowanie przez nią z kandydowania w wyborach. Fabian opowiada jej, że jakoby zagroził wójtowi wyjawieniem prawdy w sprawie zaginionych pieniędzy. Rzekomo wójt miał się pod tym ugiąć, ale stawia warunek, że oczyści imię Lucy publicznie jeszcze dziś, jeśli ona wycofa się z wyborów. Oburzona kobieta wyprasza Dudę z dworku, a sama udaje się do studia telewizyjnego, gdzie przed kamerami wygłasza oświadczenie, iż nie ulegnie żadnym naciskom ze strony obecnej władzy, a swoją niewinność udowodni. Jej występ oglądają Czerepach z Wójtem, w jego gabinecie. Zaraz po nim, w telewizji leci spot wyborczy Kozioła, który w całości odwołuje się do obcego pochodzenia Amerykanki i imperialistycznych tendencji USA.
Witebski czeka na Lodzię pod Urzędem, bowiem przeczuwa, iż kobieta pod pewnym naciskiem wyzna prawdę w sprawie rzekomo skradzionych pieniędzy. Gdy Tomasz odwołuje się do jej uczciwości, Lodzia niemal załamuje się, ale wówczas obserwujący tę rozmowę Czerepach upada nagle na schody, symulując zawał serca. Po tym zdarzeniu Witebski udaje się do dworku, gdzie pokazuje Kusemu i Lucy ostatnie zaskakujące wyniki sondaży. Po "wojnie internetowej" liczba zwolenników obojga kandydatów wynosi po 10%, natomiast reszta nie ma zdania. W tej sytuacji Kusy zaleca Lucy zastanowić się, czy taką gminą w ogóle warto rządzić.
Wystąpili[]
- Ilona Ostrowska (Lucy)
- Paweł Królikowski (Kusy)
- Cezary Żak (Wójt/Ksiądz)
- Marta Lipińska (Michałowa, gospodyni księdza),
- Artur Barciś (Arkadiusz Czerepach),
- Violetta Arlak (Halina Kozioł, żona wójta),
- Jacek Kawalec (polonista Witebski),
- Piotr Ligienza (Fabian Duda),
- Grażyna Zielińska (babka zielarka),
- Magdalena Kuta (księgowa Leokadia Paciorek),
- Piotr Pręgowski (Patryk Pietrek),
- Elżbieta Romanowska (Jola),
- Bartek Kasprzykowski (Ksiądz wikariusz Robert),
- Katarzyna Żak (Solejukowa),
- Dorota Chotecka-Pazura (Krystyna Więcławska),
- Dorota Nowakowska (Celina Hadziuk),
- Sylwester Maciejewski (Solejuk),
- Eugenia Herman(Ciotka wójta i księdza),
- Jędrzej Cempura (Marianek Solejuk),
- Anna Stępień (Kasia Solejuk),
- Arkadiusz Sokołowski (Muniek Solejuk),
- Karol Sokołowski (Zbysiek Solejuk),
- Radosław Sokołowski (Rysio Solejuk),
- Daniel Zawiska (Jan Solejuk),
- Dominik Lewandowski (Dorotka, córka Lucy i "Kusego"),
- Gabriela Ziembicka (Dorotka, córka Lucy i "Kusego")
Cytaty[]
- Halina:"Ty sobie to nagraj, jak jęczysz, a potem puść, zanim znowu za kieliszek złapiesz!"
Paweł Kozioł:"Tu kieliszek nie ma nic do rzeczy, wszystko przez siłę nieczystą."
Halina: "Czystą, czystą wyborową!" - "Nienawidzę ten internet, wolę być u koniów niż ludzi." - Lucy
- Kusy:"Czy ja kiedyś Babce mówiłem, że ja Babkę kocham?"
Babka:"Jak byłam młodsza trzeba było mówić." - "Pani Lodziu pani jest nieoceniona, odchody, dochody, wszystkim się pani potrafi zająć" - Paweł Kozioł do Lodzi
- "A refren leci tak: Zdjemij kotku swoje figi, pogadamy se na migi, kocyk rzuci się na siano, a skończymy jutro rano" - fragment piosenki Pietrka
- "Zobaczysz Jola dożyjemy tej pociechy, że nasze hiciory zlądują pod strzechy" - Pietrek
- "Pani widzę sama głucha jest" - Michałowa do Ciotki Koziołów
- "A myta chociaż ta filiżanka?" - Ciotka Do Michałowej
- "Ci prowincjonalni biskupi to bardzo prości ludzie jednak" - Ciotka
- "Rosół, drogi chłopcze, to bardzo skomplikowana kompozycja mięsa, warzyw i przypraw" - Ciotka do wikarego
- "Ksiądz mnie zna, jestem osobą łagodnego usposobienia jak mało kto" - Michałowa
- "To jest rozpuszczalne świństwo, które Amerykanie wymyślili w czasie wojny, żeby żołnierze mogli coś zbliżonego do kawy pić w okopach. Czy my jesteśmy w okopach? (...) To dlaczego twoja służba podaje ten produkt wojenny? Z Unrry jej zostało?"[1] - Ciotka do Proboszcza
- "O szczęście niepojęte do brata ciotkę śle" - Proboszcz
- "Ksenofobia pełna miłości. Dziadek z Wermachtu na peronie we Włoszczowie. Genialne połączenie" - Czerepach do Wójta
- "Mądrość to nie jest kategoria, która się poddaje statystyce. Statystyka bada tylko, co się ludziom wydaje" - Kusy
- "Ja rozumiem, że głusza, ale klauni się lepiej od niej ubierają" - Ciotka o Halinie
- "Nie wiem gdzieś ty taką niewydarzoną żonę znalazł, ale widać żeś długo szukał" - Ciotka Koziołów do wójta
- Solejuk do żony:(Krzykiem):"Nie rozkazuj mi!"(Po cichu):"...przy dzieciach."
- "My teraz bogacze, a bogaty musi oszczędzać, bo ma co." - Solejuk
- Ciotka do Pawła Kozioła:"Oj nie masz ty szczęścia do kobiet."
Halina:"Prawda" - "A no, słyszę co ksiądz proboszcz do mnie mówi. Jak my już dom będziemy mieli taki piękny jak plebania, to potem dzielić się będziem z radością" - Solejukowa do Proboszcza
- "Ja myślę, ale o tym, jak taki młody chłopak jak pan, nawet dobrze kształcony, już taka stara świnia jest" - Lucy do Dudy
- "Nie mieszajmy polityki z moralnością" - Fabian do Lucy
- "Polak Polakowi może ufać, Polak do Polaka może się uśmiechać, Polak Polaka może kochać. Razem dokonamy cudów. W Wilkowyjach będzie nasza Irlandia" - Wójt w spocie wyborczym
- "Mordercy! Takiego człowieka zabijecie dla sensacji" - Lodzia do Witebskiego
- "Ja zawsze jestem zadowolona. To tylko ty robisz problemy" - Ciotka do Proboszcza
- "Kamera czasem groźniejsza niż karabin" - Witebski do Babki, Marianka i Kusego
Zobacz też[]
Przypisy[]
- ↑ United Nations Relief and Rehabilitation Administration (UNRRA) – organizacja międzynarodowa utworzona 9 listopada 1943 roku w Waszyngtonie w celu udzielenia pomocy obszarom wyzwolonym w Europie i Azji po zakończeniu II wojny światowej