Odcinek 9 - Odwyk i antykoncepcja - dziewiąty odcinek serialu Ranczo, wyemitowany po raz pierwszy 7.05.2006 w TVP1.
Opis[]
Kusy po pijanemu przewraca się w lesie na rowerze i traci przytomność. Lucy szukając go natyka się pod sklepem na dziewczynę w ciąży, która ma na twarzy ślady pobicia. Od Ławeczki i Więcławskiej dowiaduje się o niej więcej – nieletnia dziewczyna zaszła w ciążę na jakiejś zabawie i nawet nie wie, kto jej dziecko zmajstrował. Tego nie może znieść jej ojciec, więc ją bije. Więcławska stwierdza, że tak to już tutaj jest. Wracając do domu Lucy znajduje zakrwawionego Kusego i wzywa Wezóła, który zjawia się na miejscu wypadku. Lekarz bada Kusego, stwierdza że to nic poważnego. Okazuje się, że rozlaną "krwią" była wiśniówka, która wyciekła ze stłuczonej butelki. Ambulans przyjeżdża pod przychodnię Wezóła, a ratownicy wnoszą Kusego na noszach. W tym samym czasie z przychodni wychodzi rodząca kobieta. Doktor jednocześnie odbiera poród młodej dziewczyny i opiekuje się Kusym. Lucy postanawia podjąć stanowcze kroki przeciwko alkoholizmowi Kusego i nieuświadomieniu kobiet w gminie. Kusy po wypadku zostaje przeniesiony do dworku. Amerykanka prosi Wezóła o pomoc w propagowaniu zasad antykoncepcji wśród wilkowyjskich kobiet, ale doktor podchodzi do propozycji z rezerwą. Tymczasem Kusego odwiedza ksiądz, by skłonić go do rzucenia nałogu.
Wezółowa znów ma do Lucy pretensje o spotkanie się z jej mężem, ale Amerykanka wpada przy tej okazji na pomysł poproszenia doktorowej o przeprowadzenie pogadanki o higienie i antykoncepcji. Doktorowej ta idea się podoba i obiecuje podjąć się zadania. Lucy udaje się do komisariatu i pyta policjanta, czy mógłby jej pożyczyć alkomat. Niestety Stasiek nie dysponuje żadnym wolnym alkomatem, daje jej więc w zamian przeterminowane baloniki. W domu Lucy grozi Kusemu, że jeśli ten nie przestanie pić, ich przyjaźń się skończy i będzie musiał opuścić posiadłość. On jednak w ukryciu popija alkohol, bowiem "rzucać picie też trzeba z umiarem". Gdy Lucy znów widzi pijanego Kusego, sprawdza balonikiem jego trzeźwość. Przeterminowane urządzenie niestety nie wykazuje żadnego wyniku, ale Amerykanka ma swoje sposoby na udowodnienie nietrzeźwości i każe Kusemu powiedzieć „Gibraltar”, co mu oczywiście nie wychodzi. Wściekła, udaje się do kanciapy Kusego i niszczy jego bimbrownię.
Ksiądz, który zobaczył ogłoszenie w sprawie „antykoncepcyjnej” pogadanki już był gotów je zerwać, ale powstrzymał go przed tym wójt. Proboszcz udaje się w tej sprawie do dworku i żądając od Lucy wyjaśnień, stawia ją wobec alternatywy: albo pogadanka o antykoncepcji albo angielski w salce parafialnej. Z pomocą w realizacji pomysłu Lucy przychodzi Michałowa, która tłumaczy księdzu, dlaczego jej zdaniem kobiety powinny mieć dostęp do takiej wiedzy, na co w pierwszej chwili ten wpada w szał.
Późnym wieczorem Kusy wściekły na Amerykankę za zniszczenie jego zapasów bimbru, awanturuje się pod jej oknem i w nerwach przez przypadek wybija szybę. Bardzo się tym przejmuje i w ramach przeprosin, następnego dnia ofiarowuje Lucy kwiaty, wstawia nową szybę i obiecuje, że skończy z piciem.
Po lekcji angielskiego do Lucy podchodzi proboszcz, który stara się ją odwieść od pomysłu pogadanki o zapobieganiu ciąży. Ta jednak daje mu za przykład spotkaną wcześniej pod sklepem młodziutką dziewczynę, która może uniknęłaby nieszczęścia, gdyby wiedziała, jak się zabezpieczyć. Proponuje też księdzu, aby wziął czynny udział w przedsięwzięciu i opowiedział na wstępie jakie metody antykoncepcji Kościół popiera, a którym i czemu jest przeciwny. Wójtowa, której mąż opowiada o planowanej pogadance uważa, że to doskonały pomysł i sama wybiera się posłuchać.
Hadziuk pojawia się pod sklepem w stroju ochroniarza, ponieważ żona zatrudniła go do pilnowania kóz.
Pogadanka okazuje się bardzo udaną inicjatywą. Gdy zadowolona z efektu Lucy wraca do dworku, zastaje na ganku pijanego do nieprzytomności Kusego, który przegrał kolejną walkę z alkoholizmem. Tymczasem Wójtowa przyłapuje męża na pisaniu - jako "wierny parafianin" - donosu do kurii na proboszcza, że ten urządza pogadanki o antykoncepcji. Halina, grążąc wójtowi prokuraturą, zakazuje mu wysyłania takich oszczerstw na własnego brata, a list niszczy.
Wystąpili[]
- Ilona Ostrowska (Lucy Wilska)
- Cezary Żak (wójt/ksiądz)
- Paweł Królikowski (Kusy)
- Leon Niemczyk (Jan Japycz),
- Piotr Pręgowski (Patryk Pietrek),
- Dorota Chotecka (Więcławska),
- Wojciech Wysocki (doktor Mieczysław Wezół),
- Artur Barciś (Arkadiusz Czerepach, sekretarz gminy),
- Jacek Kawalec (polonista Tomasz Witebski),
- Beata Olga Kowalska (Dorota Wezół),
- Bogdan Kalus (Hadziuk),
- Magdalena Waligórska (barmanka Wioletka),
- Arkadiusz Nader (policjant),
- Marta Lipińska (Michałowa, gospodyni księdza),
- Violetta Arlak (Halina Kozioł, żona wójta),
- Katarzyna Żak (Solejukowa),
- Ewa Kuryło (Dyrektorka Szkoły),
- Maciej Cempura (Szymek Solejuk),
- Artur Janusiak (mężczyzna),
- Agata Szpinda (dziewczyna w ciąży)
Cytaty[]
- "Z rana to ja taki za bardzo przytomny nie jestem" - Pietrek
- "Zdarzył się wypadek, że się zbrzuchaciła." - Jan Japycz
- Lucy:"A ile ona ma lat?"
Pietrek:"Już, chyba z piętnaście" - "Pan Kusy rzadko się pokazuje w sklepie, tyle co raz na tydzień cukier i drożdże kupuje" - Więcławska do Lucy
- Doktor: 'Przepraszam, muszę odebrać poród'
Kusy (po wypadku na rowerze): '"Ależ proszę bardzo, doktorze, przecież panie mają pierwszeństwo" - "Tu są dwie przyczyny wszystkich nieszczęść: alkohol i nieuświadomienie, czyli ciemnota." - Wezół
- "Nie ma tam żadnych bakterii, robaki je zjadły." - Kusy
- "Albo ze mną, albo picie." - Lucy
- "Ksiądz do mnie? Nie za wcześnie? Medycyna daje mi jeszcze pewne szanse" - Kusy do Proboszcza
- "Kusy jestem, to kuse życie do mnie pasuje." - Kusy
- "Tutejszy naród jak chuchnie nieraz to maszyna ledwo wytrzymuje" - Stasiek
- "Wójt wie wszystko, wie nawet więcej niż Proboszcz. Tylko Pan Bóg wie więcej od Wójta" - Witebski
- "Czarnym może ciemnota pasuje, ale nam bliżej do Unii" - Wójt do Proboszcza
- "Amerykańska katechetka można powiedzieć" - Wójt o Lucy
- "Gdzie Rzym, gdzie Krym, a życie życiem" - Michałowa
- "Ja bym nie chciała, żeby ojcem dzieciaków głupota z ciemnotą były." - Halina Kozioł
- Kusy:"Tak bez pukania?"
Lucy:"Zaraz pukam. Puk. To jest bimber?"
Kusy:"Tak"
Lucy:"To już go nie ma" - Kusy:"Pani nie ma prawa pomiatać kaleką. Ja jestem człowiekiem i mam prawo do oddychania i do picia również, słyszy mnie Pani?"
Lucy:"Idź spać do łóżka!"
Kusy:"Niech mi Pani nie rozkazuje! Ja tu jestem mężczyzną! Upokorzyła mnie Pani jak niewolnika. Żadna kobieta mnie tak nie upokorzyła, nawet z policji! Wie Pani co Pani jest, Pani jest potworem, a nie kobietą, słyszy Pani!"
Kusy wybija szybę
Kusy:"Przepraszam, przepraszam, to nie było zamierzone, to nie było zamierzone. Ja jutro wstawię. Znaczy nie jestem wstawiony, tylko wzburzony."
Lucy:"Wynoś się, ty pijaku"
Kusy:"Jak Pani sobie życzy, oczywiście"