Odcinek 7 - Podwójny agent - siódmy odcinek serialu Ranczo, wyemitowany po raz pierwszy 30.04.2006 w TVP1.
Opis[]
U Lucy pojawia się coraz więcej psów. Witebski prosi Amerykankę, by użyczyła mu laptopa do pisania w tajemnicy przed wójtem "Wieść Parafialną". Lucy jednak nie może zrozumieć jak można pisać jednocześnie do dwóch przeciwnych treścią gazet. Całą rozmowę obserwują zza okna Kusy z Policjantem.
Do domu przyjeżdża Klaudia - tym razem jako Got. Wójt, który nie nadąża za zmianami wyglądu i zachowań Klaudii stwierdza, że córka musiała zostać zapewne podmieniona w szpitalu.
Do Kusego na noc przychodzi Wioletka. Spędzają upojny wieczór. Ich głośne zachowanie zakłóca spokój Lucy, czytającej "Konrada Wallenroda". Kusy po rozrywkowej nocy odprawia Wioletkę, a sam zasypia z papierosem w ręku powodując mały pożar w kanciapie. Przed niebezpieczeństwem ratuje go stado podrzuconych do dworku psów, które alarmuje Lucy. Ta jest wściekła na Kusego za nocne igraszki z Wioletką i za nałogi - palenie i picie, które niemal doprowadziły do nieszczęścia.
Ławeczka dochodzi do wniosku, że kiedyś wcale nie było gorzej.
Kusy obiecuje Lucy, że niedługo psów u niej nie będzie. Prosi, Witebskiego, by napisał w swojej gazecie, że podobno Unia ma dawać posiadaczom psów dopłaty. Ma nadzieję, że plotka poskutkuje i uda się pozbyć niechcianych zwierząt z posesji Amerykanki.
Na plebanii Ksiądz skreśla "nieprawidłowości" z wstępnego tekstu "Wieści Parafialnej". Okazuje się nie gorszym cenzorem niż jego brat bliźniak.
Lucy odwiedza Klaudia i pokazuje jej zdjęcie swojej nowej sympatii. Lucy radzi jej, żeby tego chłopaka lepiej nie przedstawiała rodzicom.
Witebski przynosi do Urzędu Gminy próbny wydruk trzeciego numeru "Wieści Gminnej", by wójt wprowadził do treści swoje twórcze poprawki, co ten czyni tak ochoczo, że niemal nic z pierwotnego tekstu nie zostaje.
Kusy przysiada się na ławeczkę, stawia jej bywalcom Mamrota i mimochodem rzuca, że na tych psach Amerykanka dorobi się strasznych kokosów. Niebawem Ławeczka dowiaduje się z gazety o rzekomych dopłatach na psy. W tej sytuacji postanawiają sprzedać "niczyje" psy byłym właścicielom. Gdy Lucy jedzie do Radzynia, a Kusy wybiera się na ryby, w dworku nikogo nie ma, z czego skwapliwie korzystają ławeczkowicze, wywabiając psy z posesji.
Witebski pokazuje Lucy porównanie dwóch gazet: "Wieści Gminnej" i "Wieści Parafialnej". Fakt, że Witebski redaguje dwa przeciwne pisma bardzo się Amerykance nie podoba. Tymczasem Czerepach przynosi Wójtowi "Wieść Parafialną". Kozioł wpada w szał, podobnie jak jego brat - Ksiądz po przeczytaniu "Wieści Gminnej". Michałowa, która od dawna wie, kto jest redaktorem obydwu gazet, zaprasza na plebanię Wójtową by jej o tym powiedzieć. Halina przy obiedzie daje do zrozumienia mężowi, że teksty do obu gazet pisze Witebski. Na reakcję Wójta nie trzeba długo czekać. Do kościoła w panice przybiega Witebski, uciekający przed wójtem i jego siekierą. Na plebanii dwaj skłóceni bracia bliźniacy zgodnie postanawiają zakończyć działalność obydwu czasopism, a wobec polonisty nie wyciągać żadnych konsekwencji. Jego wystarczającą krzywdą będzie utrata swoich gazet.
Lucy dziękuje Kusemu, że ten w cudowny sposób sprawił, iż psy zniknęły. Tymczasem Solejuk, Japycz i Pietrek dorabiają się na sprzedaży psów, które "idą jak chrupiące bułeczki" po 3 euro za małego psa i nawet 5 - za dużego.
Wystąpili[]
- Ilona Ostrowska (Lucy Wilska)
- Cezary Żak (wójt/ksiądz)
- Paweł Królikowski (Kusy)
- Leon Niemczyk (Jan Japycz),
- Piotr Pręgowski (Patryk Pietrek),
- Jacek Kawalec (polonista Tomasz Witebski),
- Arkadiusz Nader (policjant),
- Marta Chodorowska (Klaudia Kozioł, córka wójta),
- Magdalena Waligórska (barmanka Wioletka),
- Violetta Arlak (Halina Kozioł, żona wójta),
- Sylwester Maciejewski(Solejuk),
- Bogdan Kalus (Hadziuk),
- Artur Barciś (Arkadiusz Czerepach, sekretarz gminy),
- Marta Lipińska (Michałowa, gospodyni księdza),
- Ewa Pająk (kobieta kupująca psa),
- Adam Rogoziński (mężczyzna kupujący psa)
- Mateusz Grydlik (chłopak z gazetami),
Cytaty[]
- "Ty widzisz co to jest, jakaś pieskarnia" - Lucy do Witebskiego
- "Wójt nawet nie wie, gdzie się włącza komputer." - Witebski
- "W naszym kraju wszystko jest skomplikowane" - Witebski
- "Czasy się zmieniają, ale ludzie zostają tacy sami" - Witebski
- "Pilnowałeś mnie gorzej niż jakiś ubek" - Halina do męża
- "Flaszka zamiast stówkę, osiemdziesiąt kosztuje. Chyba głupi by tylko kupił." - Solejuk
- "Amerykanin to jest taki człowiek, który na wszystkim biznes zrobi" - Kusy
- "(...) wszystko jest oplute." - Lucy
- "Jest kościelny, ale nazywa się Półkot" - Czerepach
- "Kościół w swoich długich dziejach nie takie prześladowania przetrzymywał" - Proboszcz
- "Prawda zawsze się obroni i zawsze wyjdzie na jaw" - Proboszcz
- "Wychodź, bo nie chcę zabytku na zniszczenie narażać." - Wójt
- Proboszcz:"Pora porozmawiać Wójcie"
Wójt:"Ja z nim? Z nim tylko siekiera moja może porozmawiać" - "Intryga elegancka, w białych rękawiczkach. Krew wypija, dziury nie zrobi" - Wójt do Proboszcza