Odcinek 66 Szlifierze diamentów - sześćdziesiąty szósty odcinek serialu Ranczo po raz pierwszy wyemitowany 4.03.2012 roku na TVP1.
Opis[]
Wójt, obecnie już senator, z pomocą Czerepacha przygotowuje się do ślubowania. Przysięga jest dość długa, co niepokoi senatora, ale okazuje się, że senator nie całość przysięgi musi wygłosić, a jedynie słowo „Ślubuję”. Mimo tego, nawet z zapamiętaniem owego jednego słowa Senator ma problem. Dopuszczalne na zakończenie przysięgi słowa „Tak mi dopomóż Bóg” uznaje za zbędne, co mając na uwadze przekonania senatora, można było z łatwością przewidzieć. Na senatorskie przysięgi nie daje się nabrać żona, która doskonale wie, że nawet przysięgę małżeńską – jedyną, jaką dotąd złożył – mąż całe życie obchodził jak umiał.
Proboszcz jest w depresji po wyjeździe Księdza Roberta, którego wysłano na studia do Rzymu. Michałowa nie potrafi zrozumieć, jak można było podjąć takie kroki bez uzgodnienia z proboszczem. Ten jednak ma tak wielką wiarę w mądrość zwierzchników, że ani w sercu, ani w głowie nie ma miejsca na wątpliwości, co do słuszności tej decyzji. W tej sytuacji Michałowa bierze sprawy we własne ręce i korzystając z nadarzającej się okazji wygłasza kurii swoje zdanie w sprawie, co nie pozostanie bez oddźwięku.
Pietrek pojawia się przy ławeczkowiczach z w miarę normalną fryzurą, co dziwi kompanów od butelki. Pietrek jednak wyjaśnia, iż zmiana koloru włosów z zielonego na normalny wynika z dbałości o dobro dzieci, które przecież nie mogą myśleć, że tata to ufoludek.
Tymczasem Lucy namawia policjanta, aby ten zgodził się kandydować na stanowisko przewodniczącego Rady Gminy. Policjant niezbyt entuzjastycznie podchodzi do tej propozycji, szczególnie, że ma zostać niebawem ojcem, ale w końcu Lucy obiecuje, że gdyby zaszła konieczność skorzystania przez przyszłego ojca z urlopu – ona jest gotowa założyć straż gminną, która choć jest niezależna od Policji, to przecież też porządku pilnuje.
Lucy i Kusy mają problem z Kingą, bowiem zostają wezwani do szkoły. Kusy usiłuje wymóc na Kindze przyznanie się do wszystkiego, co tylko mogła ostatnio zmalować. Zapobiega temu Lucy, która łamaną polszczyzną wyjaśnia, że Kinga „sama na sobie” donosić nie może. Po wizycie w szkole okazuje się, że Kinga pobiła pewnego skina, co budzi w Kusym wielkie zdziwienie, bowiem gdyby to skin pobił Kingę, byłoby to bardziej zrozumiałe.
Ławeczkowicze stają przed trudnym wyborem, ponieważ na skwerku przed sklepem nastawiano ławeczek bez liku. Okazuje się, że nadmiar możliwości wyboru jest jeszcze gorszy niż ich niedobór.
Awansujący politycy chcą ukoić nerwy i przesadzają z alkoholem. Dość niekonwencjonalne zachowanie senatora Kozioła, rejestruje ekipa telewizyjna. Ten jednak korzysta z możliwości publicznego wypowiedzenia się i odwołuje się do obyczajów i uczuć wyborców, co niebawem okaże się być zbawienne w skutkach.
W urzędzie gminy wybory nowego przewodniczącego rady doprowadzają do poważnych zadrażnień, niemniej kończą się sukcesem, czyli wyborem policjanta na to stanowisko. Zarzuty ze strony radnego Kusiby z Dopiewa i radnego Bartkowiaka odnośnie możliwości sfałszowania wyborów zostają obalone, bowiem Dyrektorka szkoły z łatwością wykazuje, iż każdy z nich głosował sam na siebie, a cała reszta radnych - na Policjanta.
Lodzia i Halina, żony polityków formatu ogólnokrajowego, nie mają cierpliwości do lokalnej polityki, szczególnie że oczekują na relację telewizyjną z zaprzysiężenia nowego senatora. Gdy widzą dawnego Wójta w telewizji w stanie wskazującym na znaczne spożycie, nie są w stanie opuścić urzędu przed nocą, bowiem nie potrafią spojrzeć w oczy nikomu, nawet Lucy.
Biskup osobiście przyjeżdża na plebanię z – jak to określił - „przyjemną niespodzianką”. Ową niespodzianką okazuje się być nowy wikary, Ksiądz Maciej, równie wykształcony, co niedoświadczony. Biskup ma wątpliwości, czy intelektualne poszukiwania nie sprowadziły młodego duchownego na manowce i czy nie utracił on wiary. Liczy na doświadczenie proboszcza i prosi go, aby wikaremu bacznie się przyglądał. Pierwsza rozmowa proboszcza z nowym wikarym wskazuje, że obawy biskupa były jak najbardziej zasadne, aczkolwiek nie tyle należy się obawiać z jego strony małej wiary, co raczej nieumiejętności rozmawiania z kimkolwiek, kto nie czytał wszelkich dzieł znanych teologów. Tym bardziej, iż nowy wikary po dyspucie z Michałową wyciąga wniosek, iż ta „nie za bardzo mistyków nadreńskich lubi”.
Nieoczekiwanie zamiast goryczy porażki senator spija słodycz sławy. Ławeczkowicze oraz inni mężczyźni śpiewają Koziołowi w restauracji Wioletki hymn Euro2012, czyli „nic się nie stało”. I mimo tego, że zarówno Lodzia, jak i Halina opijają koniaczkiem spodziewaną porażkę, to szybko okazuje się, że „swojskie podejście” przyniosło senatorowi więcej korzyści niż strat. Jak to bywa w tym najdziwniejszym w Europie kraju, czyli w Polsce.
Pobity przez Kingę skin niespodziewanie pojawia się o późnej wieczornej porze na posesji Lucy, co niepokoi Kusego, który jest gotów posunąć się nawet do rękoczynów w obronie dziewczyny. Tymczasem okazuje się, że skin ma zgoła inne zamiary – zamiast roszczeń i pretensji zgłasza prośbę o doręczenie Kindze miłosnego listu, co też Kusy czyni.
Wystąpili[]
- Ilona Ostrowska (Lucy)
- Paweł Królikowski (Kusy)
- Cezary Żak (Wójt/Ksiądz)
- Marta Lipińska (Michałowa, gospodyni księdza),
- Franciszek Pieczka (Stach Japycz, mąż Michałowej),
- Artur Barciś (Arkadiusz Czerepach),
- Magdalena Kuta (księgowa Leokadia Czerepach),
- Violetta Arlak (Halina Kozioł, żona wójta),
- Piotr Pręgowski (Pietrek),
- Sylwester Maciejewski (Solejuk),
- Bogdan Kalus (Hadziuk),
- Ewa Kuryło (dyrektorka szkoły,),
- Arkadiusz Nader (policjant Stasiek, mąż Wioletki),
- Agnieszka Pawełkiewicz (Kinga),
- Wiktor Zborowski (biskup Sądecki),
- Mateusz Rusin (ksiądz Maciej, wikary w Wilkowyjach),
- Magdalena Waligórska (barmanka Wioletka),
- Szymon Nygard (skin Konrad),
- Wiktoria Kunka (Dorotka, córka Lucy i Kusego),
- Weronika Kunka (Dorotka, córka Lucy i Kusego),
- Marek Lewandowski (radny Bartkowiak),
- Tadeusz Hanusek (Kusiba, radny z Dopiewa)
- Jarosław Budnik (dziennikarz),
- Wojciech Urbański (spiker w tv),
- Jan Jurkowski,
- Zygmunt Jurkowski,
- Jacek Dominiak,
- Jacek Szatański,
- Krzysztof Salawa
Cytaty[]
- "Jedna przysięga jaką do tej pory składał to małżeńska, a i tak całe życie kombinował jakby ją obejść." - Halina o swoim mężu
- "Cały pożytek z żony, nie dość, że obcy człowiek w domu to jeszcze wrogo nastawiony." - Paweł Kozioł
- "Ja przecież perspektywiczny już nie jestem." - Proboszcz
- "Dzieciaki kreskówki oglądają i myślą, że tata to ufo je." - Pietrek, kiedy zmienił fryzurę
- "Showbiznes swoje prawa ma" - Pietrek
- "To są wariaty." - Lucy o radnym Bartkowiaku i radnym Kusibie z Dopiewa
- "Jak ktoś coś złego zrobi to trzeba błąd wytknąć, nawet najważniejszej osobie" - Michałowa
- "Nastawiali tych ławek jak nasrał" - Hadziuk na widok nowych ławek w Wilkowyjach
- "Do pięknych teorii to wszyscy pierwsi, ale jak trzeba czarną robotę odwalić to zawsze Kusy" - Kusy
- "Jak ja lufy nie walnę to normalnie padnę jak długi na progu tego senatu." - Paweł Kozioł na widok budynku parlamentu
- '"Bo ja zaraz Pana sfałszuję" - Halina do Kusiby
- "Narodzie, kto ja jestem, żeby ciebie reprezen... żeby zamiast ciebie tu być. (...) Dlatego musiałem walnąć na odwagę, każdy głupi to zrozumie. Jestem tylko człowiekiem, ale za to ja będę ci służył całym sercem (...) No, koniec tego wywiadu. Do roboty idę." - wywiad senatora
- "Zdolny, bestia" - Biskup Sądecki o wikarym Macieju
- "Szlifierz diamentów, a ta parafia szlifiernia" - Biskup do Proboszcza
- "Tak naprawdę skupiam się, jakby to najprościej powiedzieć, na analitycznej metaepistemologii właściwie. To znaczy, oczywiście mówię potocznie - dosłownie chodzi o epistemologię metafizyczną. Właściwie ontoepistemologię - tak też można powiedzieć, żeby było jaśniej." - Ksiądz Maciej na pytanie Michałowej, o czym pisze doktorat.
- "(...) medialny brylant." - Czerepach o senatorze