Odcinek 74 Sztuka translacji - siedemdziesiąty czwarty odcinek serialu Ranczo wyemitowany po raz pierwszy 29.04.2012 roku w TVP1.
Opis[]
„Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.” – tak twierdził mistrz suspensu Alfred Hitchcock i tę maksymę bohaterowie Rancza wzięli sobie najwyraźniej do serca. Oto Francesca odbiera z Włoch wiadomość, iż jej były narzeczony Vito, wielce niebezpieczny gangster z mafii kalabryjskiej, właśnie opuścił więzienie, a dowiedziawszy się, że jego narzeczona znalazła przyszłego męża w Polsce, wybiera się do Wilkowyj. Plan zaś ma prosty - rywala zabije, a ją uprowadzi.
Senatorowi jedna z partii składa propozycję wstąpienia do niej. Wiadomo jednak, że oferta jest tym mniej atrakcyjna, im mniej chętnych na dany towar, Czerepach zatem sugeruje, aby informacja o propozycji złożonej senatorowi rozeszła się w kręgach parlamentarnych, tym samym rozpoczynając „polityczny przetarg”. Na efekty długo czekać nie trzeba, dwie ważne partie proponują Koziołowi miejsce wśród kandydatów do sejmu, co prawda na razie nie wiadomo które miejsce, ale zapewne poczesne. Niestety Senator nie umie myśleć perspektywicznie i zupełnie nie wykazuje zainteresowania zbudowaniem sobie zaplecza w sejmie, poprzez chociażby zażądanie więcej niż jednego miejsca na listach wyborczych dla swojego „środowiska politycznego”, co sugeruje delikatnie Czerepach. Reakcja senatora na tę sugestię (a ile mnie jest? Czterech?) wzbudza w Czerepachu głęboką, acz z konieczności stłumioną, irytację. Na upust emocji pozwala sobie dopiero w domu, gdzie przed Lodzią w licznych epitetach ujawnia swój rzeczywisty stosunek do senatora, tego zera, kreatury, buraka i kartofla, z którego nie kto inny, jak Czerepach przecież męża stanu uczynił.
Sytuacja w domach Myćki i Wargacza jest nie do pozazdroszczenia. Wargaczowa, elegancko ubrana i umalowana nie wiedzieć po co wybiera się do miasta sprzedawać jakieś próbki, Myćkowa faktury do komputera wprowadza, a każda zajęta, jakby jej za to płacili. A – no prawda, płacą im, a to tym gorzej, bo do takich porządków żaden z panów mężów nie przywykł. Postanawiają niezwłocznie zaradzić temu złu, udają się zatem na parafię i stanowczo domagają się od Proboszcza, aby natychmiast zakazał takich brewerii w parafii.
W sprawę kalabryjskiego mafiosa siłą rzeczy zostaje wmieszana Solejukowa, nikt inny bowiem nie zna włoskiego w wystarczającym stopniu, aby wytłumaczyć policjantowi, że gdy tylko Vito pojawi się w Wilkowyjach, Stasiek powinien definitywnie zniknąć mu z pola widzenia, a przynajmniej zdjąć mundur. W przeciwnym razie nienarodzone dziecko niechybnie straci ojca. Przerażona Francesca wraz Tomkiem szukają czasowego schronienia u Lucy i Kusego. Francesca w płomiennych (i licznych) słowach objaśnia sytuację, pomagając sobie bardzo sugestywnymi gestami, aby gospodarze lepiej zrozumieli powagę jej położenia. Swoją przemowę kończy prośbą o pochowanie jej i Tomasza, co w pierwszej chwili budzi zrozumiałą konsternację słuchaczy. Po otrząśnięciu się z tej przemowy Kusy obiecuje, że ich przechowa w swojej dawnej komórce.
W związku Klaudii i Fabiana następują komplikacje, Klaudia bowiem poznała w Lublinie pewnego reżysera, postać niebywale nowoczesną, o którego Fabian jest zazdrosny. Klaudia – kobieta XXI wieku - uważa to za drobnomieszczański przejaw skostniałych poglądów i wyjaśnia Fabianowi, że współczesne związki muszą się opierać na wolności, nawet seksualnej.
Tymczasem rewolucja oświatowa w gminie trwa w najlepsze. Kusy – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przygotowuje dzieciaki do zorganizowania sobie finansów na zagraniczną wycieczkę. Wybór pada na Rzym. Kinga przeprowadza burzę mózgów na temat sposobów pozyskania pieniędzy. Jak się okazuje, pomysłów jest mnóstwo – można zorganizować dyskotekę, aukcję, czy zbierać opakowania wtórne. W ramach nauki o biznesie idą do Urzędu Gminy, gdzie Fabian uczy ich zakładać działalności gospodarczą. Kinga zauważa, że Fabianowi zajęcia z dzieciakami sprawiają autentyczną przyjemność, a jej szczery zachwyt udziela się Dudzie i w efekcie dochodzi między nimi do pocałunku. Niestety świadkiem tego pocałunku jest Klaudia, której wyzwolone poglądy na temat relacji damsko-męskich, jak się okazuje, ograniczają się wyłącznie do pierwszej połowy tych relacji. Kinga zatem jest zmuszona salwować się ucieczką, aby uniknąć rozszarpania żywcem.
Do restauracji „U Japycza” przybywa Vito. Zastaje tam Solejukową, Więcławską i Hadziukową. Gdy Solejukowa od pierwszego rzutu oka orientuje się, kim jest gość, pozostałe panie patrzą na niego w zachwycie, bowiem trzeba przyznać, że Vito, jak większość drani, jest niebywale przystojny. Solejukowa niezwłocznie bierze się za powitanie gościa, informując jednocześnie szeptem Hadziukową i Więcławską o jego kryminalnych powiązaniach. Vito z miejsca pyta o Franceskę, zaś Solejukowa grając na zwłokę proponuje mu pierogi. W tym samym czasie Witebski, tłumacząc Francesce, że Polak nie może siedzieć w ukryciu, tylko walkę podjąć musi, zamyka ją w komórce Kusego, a sam biegnie do restauracji stawić czoło gangsterowi. W knajpie odważnie przedstawia się jako nowy narzeczony Franceski, na co Vito natychmiast wyciąga spluwę, a Hadziukowa z Więcławską uciekają z krzykiem. Szczęśliwie na miejscu pozostaje w charakterze tłumaczki Solejukowa, która – zanim mafioso zdążył zastrzelić Tomasza - serwuje Vito wyciskającą łzy bajeczkę. Oto ten tu obecny narzeczony - miejscowy pisarzyna - poszkodowany przez naturę zarówno na umyśle, jak na męskości, przygarnął Franceskę, której będący przejazdem Amerykanin zmajstrował dziecko i to jeszcze czarnoskóre. Rozumiejącemu piąte przez dziesiąte Witebskiemu, który za potokiem słów nie nadąża, Solejukowa wyjaśnia, że o czarne myśli gangstera chodzi. Poznawszy tę ckliwą historię, Vito z szacunkiem dziękuje niewiele z tego pojmującemu Witebskiemu i zamawia najlepsze wino, jakie jest. Gdy już wszystko zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu, do restauracji wpada w asyście doktora, Więcławskiej i Hadziukowej, Francesca z bronią wycelowaną w mafiosa. Napięcie rośnie, ale wobec nieszczęścia byłej narzeczonej Vito stać na gest przebaczenia, ściska więc Franceskę i życząc jej szczęścia ze stoickim spokojem odjeżdża.
Proboszcz zaprasza na plebanię Lucy, aby porozmawiać z nią o spółdzielni, którą założyły m.in. Myćkowa i Wargaczowa. Ostrożnie i dyplomatycznie usiłuje zwrócić Lucy uwagę, że nie wszyscy (a konkretnie mężowie tych kobiet) są gotowi na tak szybkie zmiany. To stwierdzenie oburza zarówno Lucy, jak obecną przy rozmowie Michałową. Proboszcz jednak radzi nie lekceważyć niezadowolenia tych, których świat uległ nagłej odmianie i w nowej sytuacji czują się zaniedbani i odsunięci. Wieczorem Proboszcz w nostalgicznym nastroju snuje przed księdzem Maciejem rozważania o tym, jak sukcesy jednych mogą w innych budzić poczucie krzywdy. Z kolei takie uczucie skrzywdzenia może zawładnąć ludźmi w nieprzewidywalnym stopniu, a z tego mogą wyniknąć naprawdę wielkie kłopoty. Jak niebawem się okaże, były to prorocze słowa.
Wystąpili[]
- Ilona Ostrowska (Lucy)
- Paweł Królikowski (Kusy)
- Cezary Żak (Wójt/Ksiądz)
- Marta Lipińska (Michałowa, gospodyni księdza),
- Anna Iberszer (Francesca),
- Sławomir Orzechowski (Wargacz),
- Iwona Rulewicz (Wargaczowa),
- Katarzyna Żak (Solejukowa),
- Arkadiusz Nader (policjant Stasiek, mąż Wioletki),
- Marta Chodorowska (Klaudia Kozioł, córka wójta)
- Piotr Ligienza (Fabian Duda)
- Anna Wojton (Myćkowa)
- Tomasz Sapryk (Myćko),
- Jacek Kawalec (Tomasz Witebski),
- Magdalena Kuta (księgowa Leokadia Czerepach),
- Dorota Chotecka-Pazura (Krystyna Więcławska),
- Dorota Nowakowska (Celina Hadziuk),
- Beata Olga Kowalska (Dorota Wezół),
- Magdalena Waligórska (barmanka Wioletka),
- Mateusz Rusin (ksiądz Maciej, wikary w Wilkowyjach),
- Wojciech Wysocki (doktor Mieczysław Wezół),
- Agnieszka Pawełkiewicz (Kinga),
- Sławomir Głazek (posełKurawski),
- Miłogost Reczek (poseł Mazur),
- Krzysztof Czeczot (Popieluch, asystent Mazura),
- Robert Jarociński (Vito, były narzeczony Franceski),
- Daniel Zawiska (syn Solejuków),
- Monika Bajszczak (uczennica),
- Natalia Boryń (uczennica),
- Karol Cegiełka (uczeń),
- Damian Duchnowski (uczeń),
- Aleksandra Gajowniczek (uczennica),
- Daniel Kozik (uczeń),
- Natalia Łajewska (uczennica),
- Przemysław Matysiak (uczeń),
- Filip Ochiński (uczeń),
- Ewa Podstawka (uczennica),
- Aleksandra Serwatka (uczennica),
- Maja Witkowska (uczennica),
- Jan Żydkiewicz (uczeń)
Cytaty[]
- "To nie jest XIX wiek, żeby związek traktować jak jakieś drobnomieszczańskie więzienie." - Klaudia
- "Związek ma cię rozwijać, uskrzydlać, wzbogacać, bo inaczej to jest jakaś żałosna pomyłka" - Klaudia do Fabiana
- "Radioamator pieprzony." - Paweł Kozioł o Kurawskim
- "To co? Pochowacie nas?" - Francesca do Lucy i Kusego
- Mazur:"My proponujemy panu miejsce na liście do sejmu"
Czerepach:"Jedno tylko?"
Senator:"A ile mnie jest Czerepach? Czterech?" - "Łapka w łapkę ksiądz idzie z amerykanką zamiast gminę ratować. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze." - Myćko do Proboszcza
- "Ja z tego zera, z tej kreatury męża stanu zrobiłem, a on jak mi się odwdzięcza? Jak śmiecia mnie traktuje, jak psa!" - Czerepach do Lodzi o zachowaniu Senatora
- "Gdybyśmy wszystko mężom mówiły nasze życie byłoby nie do zniesienia" - Wezółowa
- "Nie rozumiesz mnie, bo jestem Polakiem, a Polaków nikt nie rozumie. Dlatego nie przekładają nas na języki obce. Tylko Rosjanie nas rozumieją..., ale oni nie przekładają nas z innych powodów." - Witebski do Francesci
- "Myćko i Wargacz to mężowie tylko z nazwy" - Michałowa do Proboszcza
- "Co to ja giwery w życiu nie widziałam" - Solejukowa
- Wioletka:"To jest zawodowy kiler, ty wiesz jak on strzela?"
Stasiek:"A ty skąd wiesz?"
Wioletka:"Nie wzięliby go na kilera gdyby strzelał tak jak ty" - Lucy:"Jakiś obóz dla uchodźców się u nas robi, co?"
Kusy: "Szyby się pancerne wstawi, mur trzeba będzie dookoła wybudować, dobrze będzie." - "Takie wredne małpy nie mają koleżanek" - Klaudia do Kusego o Kindze
- "Jak się jednym polepsza a drugim nie, to ci drudzy myślą, że im się pogorszyło." - Proboszcz do wikarego
Ciekawostki[]
Odcinek 74 jest jednym z dwóch w całym serialu, w którym nie występuje Ławeczka (drugi to odc. 65 Pakt z czartem) jako klub myślicieli. W tym odcinku nie pojawiają się też w ogóle bywalcy ławeczki.
Zobacz też[]
Galeria[]