Odcinek 90 Trudne powroty - dziewięćdziesiąty odcinek serialu Ranczo, po raz pierwszy wyemitowany 19.05.2013r. w TVP1.
Opis[]
Na plebanię zostaje przywieziony przez doktora Wezóła i jego żonę ostatnia deska ratunku dla uwięzionej Lucy – Jędruś, a prywatnie chrześniak Wezółowej. W sali czekają już na nich Kusy, senator, Czerepach oraz proboszcz. Z kolei do lokalu wpada Wioletka, niosąca niepokojące plotki. Otóż kobiety ze sklepu twierdzą, że kolejnymi wezwanymi na przesłuchanie mają być Duda oraz Stasiek. Policjant musi się więc gdzieś ukryć.
Czerepach próbuje nakłonić Jędrusia do współpracy kusząc go stanowiskiem w PPU. Prokuratora nie przekonuje jednak taka oferta. Zdaje sobie sprawę, że kariery w partii, mającej takie wyniki wyborcze raczej nie zrobi. Początkowo spokojny Kusy nie wytrzymuje takiej postawy i już zamierza posunąć się do rękoczynów. Na szczęście w porę powstrzymują go senator z proboszczem. Natomiast szczęśliwa Halina nadal ukrywa się w domu Magistra. Ryszard chciałby w końcu powiedzieć senatorowi o ich miłości. Ten pomysł skutecznie wybija mu z głowy ukochana, która wie na co stać zazdrosnego męża.
Jędruś pozostaje nieugięty. Nie przekonują go żadne oferty składane przez Czerepacha i senatora. Wezółowa ma już tego wszystkiego dość. Wyprasza mężczyzn z sali, by na osobności porozmawiać ze swoim chrześniakiem i skutecznie nakłonić go do współpracy.
Ławeczka obserwuje okolicę. Ich niepokój wzbudza czerwony van, który właśnie podjechał pod kościół. Potem na horyzoncie pojawiają się dwaj policjanci. Pietrek łapie za telefon. Dzwoni do Joli pełniącej służbę w rozgłośni, aby ta za pomocą szyfru ostrzegła mieszkańców przed niebezpieczeństwem. W końcu Stach Japycz domyśla się, kim mogą być ludzie z samochodu.
Kelnerka Zośka zauważa, że w stronę lokalu kierują się dwaj policjanci. Klienci natychmiast chowają się na zapleczu, pomimo próśb Wioletki Stasiek nie zamierza ukrywać się przed kolegami po fachu. Zgadza się dopiero, gdy żona proponuje mu chwilowe przejście do służb cywilnych i ukrycie się jako przewodniczący rady.
Pod wpływem ciotki Jędruś zaczyna sypać. Okazuje się, że to polityczni konkurenci chcą za pośrednictwem prokuratora Zielińskiego i Jędrusia ugotować senatora, i to na twardo. Kusy z trudem utrzymuje ręce przy ciele, na zmianę powstrzymują go proboszcz z senatorem. Po kilku zdaniach Jędruś nie chce dalej mówić, i tak powiedział już za dużo. Wtedy do akcji przyłącza się pleban, a przy okazji wychodzi na jaw, że cwany Czerepach wszystko nagrywa.
Na plebanię wpada Stach z dopiero co odkrytym faktem. W czerwonym vanie przed plebanią siedzą tajniacy, śledzący poczynania proboszcza. Wszyscy wpadają w panikę, przede wszystkim Jędruś i senator, obawiający się spalenia wtyczki do prokuratury. Na szczęście Stach wie, jak znaleźć się w kościele bez wychodzenia na zewnątrz.
Do Lucy w odwiedziny przychodzi podszywającą się pod jej siostrę Monika, aby poinformować ją, że mąż stoi przed szansą międzynarodowej kariery malarskiej, w której przeszkadza mu żona kryminalistka. I daje jej do zrozumienia, że najlepiej by było, gdyby Kusy był sam. W tym czasie rozmowie Dudy z prokuraturą przysłuchuje się Klaudia. Chłopak jest zdeterminowany, nie boi się zatrzymania.
W całej wsi rozchodzi się dźwięk bijących dzwonów. Wszyscy mieszkańcy zlatują się więc do kościoła. Tam z podziemnego tunelu łączącego kościół z plebanią jeszcze z czasów wojny wyłaniają się proboszcz z Jędrusiem i Stachem. Ksiądz ogłasza wszystkim swój plan. Parafianie mają szczelnym kordonem otoczyć samochód tajniaków, by bez dekonspiracji ławeczka miała czas na wyprowadzenie Jędrusia z potrzasku. W domu Michałowa z okazji udanej akcji przygotowała dla męża wykwintną kolację. Przy okazji dziękuje Stachowi za jego nieoceniony wkład w ratowanie księdza i prokuratora.
Duda wyrusza do prokuratury. Na przystanku w ostatniej chwili łapie go Klaudia i namiętnie całuje na pożegnanie. Gdy oszołomiony chłopak ma już wsiadać do autobusu, z daleka słyszy głos Jagny. Dziewczyna także namiętnie całuje chłopaka na do widzenia.
Senator wraz z Czerepachem udali się w paszczę lwa, stanąć oko w oko ze swoim politycznym konkurentem. Sekretarka początkowo nie chce ich wpuścić do gabinetu przełożonego. Ugina się dopiero, gdy Czerepach straszy ją, że nagłówki z gazet z następnego dnia na pewno nie spodobają się politykowi.
Wioletka ma problem ze Staśkiem. Prosi Klaudię o pomoc. Zamyślony i podminowany policjant ma wyrzuty sumienia. Ukrywa się przed kolegami po fachu jakby sam był o coś oskarżony. Nie może nawet patrzeć na siebie w mundurze. Z tego ponurego myślenia szybkim sposobem wyciąga go przyszła pani psycholog. Stasiek nie boi się już stawić czoła tajnym służbom.
W gabinecie posła Czerepach z senatorem groźbą i prośbą próbują wpłynąć na Kowalskiego. Chcą, żeby dał im spokój i uwolnił Lucy z aresztu. Po długich pertraktacjach w końcu udaje się nakłonić posła do współpracy. W Wilkowyjach natomiast Stach przysypia na ławeczce. Jest niewyspany po wczorajszych wiejskich przebojach oraz zapewne nocą w sypialni. Pietrek zjawia się z butelkami partyjnego wina z dobrą nowiną. Więcławska z podziwu dla ławeczkowiczów za pierwszą kolejkę nie wzięła pieniędzy.
Po raz kolejny Lucy jest przesłuchiwana przez prokuratorów. Wmawiają jej, że i Duda zaczął na nią donosić. Zieliński nie odpuszcza, chce aby w końcu Lucy załamała się i zaczęła kablować na byłego wójta. Wtem do prokuratora dzwoni telefon. Okazuje się, że pojawiły się nowe okoliczności w sprawie i Lucy zostaje zwolniona z aresztu. W międzyczasie pokrzepiony słowami Klaudii Stasiek staje oko w oko z tajniakami. Przegania ich spod budynku plebani, czym wzbudza wielki podziw w kolegach z ławeczki. Pod dworek podjeżdża ksiądz proboszcz z wikarym. Mają dla Kusego i Dorotki w końcu bardzo dobre wieści.
Duda wraca z prokuratury. Klaudia już ma rzucić się na jego szyję, ale ubiega ją Jagna. Z kolei Halina otrzymuje telefon od swojego męża. Kozioł wygrał potyczkę z Kowalskim i żona nie musi się już dłużej ukrywać u Magistra.
Lucy wychodzi na wolność. Na zewnątrz czekają już na nią Gabrielski, proboszcz z wikarym i mąż z córeczką. Mecenas ma się już żegnać, ale Lucy ma dla niego jeszcze jedną sprawę. Chciałaby, aby zajął się on sprawą Zuzki, dziewczyny z celi niesłusznie oskarżonej o kradzież pieniędzy. Niechętnie, ale jednak adwokat zgadza się przyjrzeć tej sprawie. W dworku Kusy przygotował dla żony wykwintną kolację. Kinga opowiada ciotce, jak cała wieś stawiła się za nią murem i dzielnie walczyła o jej uwolnienie oraz o tym, że agentkę Kusy wyrzucił z domu raz na zawsze. Atmosfera przy kolacji nie jest jednak najlepsza. Lucy jest widocznie przygnębiona, ale nie chce o tym mówić, głównie ze względu na obecność Kingi. Z kolei u Babki zjawia się Magister szukający lekarstwa na złamane serce. W domu senator wraz z Czerepachem świętują polityczne zwycięstwo. Strasznie nieszczęśliwa Halina w drugim końcu pokoju przeprasza Lodzię za to, że podstępem przyczyniła się do jej wyjazdu do Brukseli.
Po kolacji na tarasie z dala od osób postronnych Lucy oznajmia Kusemu, że musi on wyjechać z Wilkowyj i rozwijać swoją karierę malarską w Warszawie. Mąż nie chce opuszczać swojego miejsca na ziemi. Nie wyniesie się, chyba że żona każe mu się wynieść. Lucy podejmuje tą szokującą decyzję i ze łzami w oczach wyrzuca męża z domu.
Wystąpili[]
- Ilona Ostrowska (Lucy)
- Paweł Królikowski (Kusy)
- Cezary Żak (Wójt/Ksiądz)
- Marta Lipińska (Michałowa, gospodyni księdza),
- Franciszek Pieczka (Stach Japycz, mąż Michałowej),
- Artur Barciś (Arkadiusz Czerepach),
- Wojciech Wysocki (doktor Mieczysław Wezół),
- Beata Olga Kowalska (Dorota Wezół),
- Arkadiusz Nader (Stasiek, mąż Wioletki),
- Magdalena Waligórska (barmanka Wioletka),
- Violetta Arlak (Halina Kozioł, żona wójta),
- Leon Charewicz (Ryszard Polakowski),
- Emilia Komarnicka (Monika),
- Agnieszka Pawełkiewicz (Kinga),
- Marta Chodorowska (Klaudia Kozioł),
- Piotr Ligienza (Fabian Duda),
- Piotr Pręgowski (Pietrek),
- Sylwester Maciejewski (Solejuk),
- Bogdan Kalus (Hadziuk),
- Katarzyna Żak (Solejukowa),
- Mateusz Rusin (ksiądz Maciej, wikary w Wilkowyjach),
- Magdalena Kuta (Lodzia),
- Patricia Kazadi (Jagna Nowak),
- Grażyna Zielińska (Babka zielarka),
- Ewa Kuryło (Dyrektorka szkoły),
- Marta Dąbrowska (Zosia),
- Maciej Marczewski (Prokurator Zieliński),
- Robert Majewski (Jędrzej),
- Tomasz Drabek (Gabrielski),
- Jerzy Schejbal (Kowalski),
- Sylwia Zmitrowicz (sekretarka Kowalskiego),
- Piotr Grabowski (policjant)
- Remigiusz Jankowski (policjant),
- Izabela Celińska (strażniczka),
- Magdalena Mosur (strażniczka),
- Cezary Poks (tajniak),
- Artur Wojciechowski (kierowca PKS),
- Hanna Kielak (córeczeka Staśka i Wioletki),
- Wiktoria Kunka (Dorotka, córka Lucy i Kusego),
- Weronika Kunka (Dorotka, córka Lucy i Kusego)
Cytaty[]
- "Z miłości jestem chory." - Polakowski do Haliny
- "To jest zawodowe harakiri." - Prokurator Jędrzej
- Solejuk:"Aby nie mafia znowu jaka."
Pietrek:"Nie, mafia by się takim wstydziła jeździć." - Pietrek:"Czterdzieści minut to nawet żona na komórkę by nie nawijała."
Hadziuk:"Chiba, że muzułman."
Solejuk:"To co?"
Hadziuk:"Parę żon mieć może." - "Jeżeli o rodzinę chodzi to perswazyjne możliwości mojej żony są nieograniczone, coś o tym wiem." - doktor Wezół
- Wezółowa:"Bo gdyby pan zapomniał to ja wszelkich środków ucisku użyję. Męża proszę zapytać, jeśli pan nie wierzy."
Doktor Wezół:"Oj tak, użyje, użyje."
Senator Kozioł:"Pani Doroto, u mnie słowo droższe od pieniędzy, pani się nie boi." - "No jak z Umberto Eco po prostu." - ks.Maciej
- "Nie chciałabym żebyś zaraz po kolacji zasnął, mam zupełnie inne plany." - Michałowa do Stacha Japycza w czasie uroczystej kolacji
- Klaudia:"Posterunkowy wstać!"
Policjant Stasiek:"Tak jest!"
Klaudia:"Popełniliście jakieś przestępstwo, posterunkowy?!"
Policjant Stasiek:"Melduję, że nie!"
Klaudia:"To przestańcie się mazgaić, służba czeka, psia kość!"
Policjant Stasiek:"Tak jest! A jak tamtych spotkam?"
Klaudia:"To zachowacie się jak policjant, bo jesteście policjantem do cholery!" - "Panu nie żal takiego ładnego gabineciku?" - Senator do Kowalskiego
- "Co ty kimasz jak nic nie wypite jeszcze?" - Solejuk do Stacha Japycza
- "Uczciwi ludzie powinni trzymać się razem." - Fabian Duda
- "Jak się dużego topielca pod sobą ma to można się od niego odbić i na powierzchnię wrócić." - Czerepach do Kowalskiego
- "Ja jestem chłop i jak to zwady dojdzie to ja żywemu nie przepuszczę. Kalkulację pójdą na bok, a ja będę gryzł dopóki nie skonam." - Senator do Kowalskiego
- "Współpraca zawsze popłaca." - Czerepach
- "Obywatel kierowca, znaków nie odróżnia? Zakaz postoju tu jest, a na znaku napisane jest, że nie dotyczy policji po cywilnemu?" - Stasiek do tajniaków
- "Ziół na miłość, co źle trafiła to ja nie mam." - Babka zielarka do Magistra
Ciekawostki[]
- W tym odcinku poznajemy nazwisko Kusego - Sokołowski.