Odcinek 35 - Upadek obyczajów- trzydziesty piąty odcinek serialu Ranczo, wyemitowany po raz pierwszy 4.05.2008 w TVP1.
Opis[]
Podczas kolacji powitalnej, nowy wikary okazuje się ascetą. Nie pije alkoholu, je niezwykle oszczędnie, twierdząc, że stara się ograniczać. Już na początku swojej kapłańskiej posługi jest bardzo surowy dla miejscowej ludności. Ostro traktuje ławeczkowiczów pod sklepem i karcącym tonem przypomina im, że Kościół żadnego picia nie pochwala. Obrywa się również Więcławskiej, która z papierosem w ręku obserwuje tę scenę spod wejścia do sklepu. Wikary następnie odwiedza knajpę U Japycza, gdzie czyni liczne uwagi wobec siedzących tam gości, jako że "w biały dzień piją alkohol". Również Wioletka jest zganiona przez wikarego za swój swobodny strój. Kolejnym przystankiem księdza Roberta jest urząd gminy. Ksiądz ubolewa na tym, że wójt, choć to najbliższa rodzina proboszcza, nie ma powieszonego w swoim gabinecie krzyża. Wójt bez ogródek i stanowczo wyjaśnia mu, że nie życzy sobie takich symboli, ponieważ sam jest ateistą. Podczas tej rozmowy do gabinetu wchodzi Klaudia, której od razu młody ksiądz wpada w oko. Dziewczyna postanawia odprowadzić wikarego i w drodze z zapałem zapewnia go o swoim przywiązaniu do religii. Ksiądz jednak szybko gasi te płomienne wywody, ostro krytykując jej zbyt krótką spódniczkę i mocny makijaż. Zmieszana Klaudia przeprasza wikarego i obiecuje poprawę. Swoje słowa przekuwa natychmiast w czyn i jeszcze tego samego dnia w domu, ubrana niczym zakonnica, przekonuje własnych rodziców do tradycyjnego modelu rodziny i chrześcijańskich wartości, choć widać, że sama nie do końca je rozumie.
Proboszcz podczas spaceru spotyka Lucy. Stara się jej wyjaśnić motywy swoich działań wobec niej, w tym tego, że musiał jej wymówić lekcje angielskiego na parafii. Jednocześnie stwierdza, że jeśli w jednej sprawie jej nie pochwala, to nie znaczy, że nie widzi ile dobra przyniosła wsi jej działalność. Lucy rozumie, że proboszcz - jako ksiądz - nie mógł inaczej postąpić.
Wikary chwilowo wraca na plebanię. Wobec Michałowej, która jest ciekawa jego wrażeń, wyraża oburzenie tym, co zastał w spokojnej na pozór wsi i głośno ubolewa nad upadkiem moralności w Wilkowyjach. Jednocześnie wpada na pomysł, aby Michałowa zrobiła mu listę osób, które nie chodzą do kościoła albo zaglądają do kieliszka, a także rozwodników i takich co bez ślubu żyją. Oburzona Michałowa stanowczo odmawia wikaremu.
W nocy ksiądz Robert przezywa traumę, albowiem na jego poduszce spacerował pająk. Mimo tych przeżyć już od rana kontynuuje swoją misję rozpoznawczą i odwiedza Lucy i Kusego. Gdy podczas wizyty dowiaduje się, że para żyje razem bez ślubu, jest tak tym zbulwersowany, że wręcz ubliża Lucy. To spotyka się z ostrym protestem Kusego, który niezwykle chłodno żegna wikarego i każe mu natychmiast opuścić dworek, sam zaś udaje się do proboszcza i zawiadamia go o incydencie.
W drodze powrotnej z dworku wikarego zauważa Fabian Duda. Wdaje się z młodym księdzem w rozmowę, podczas której stwierdza, że w gminie potrzebna jest zmiana pokoleniowa. Wikary podziela ten pogląd i sugeruje, aby Fabian przyszedł nazajutrz na plebanię. Wieczorem wikary informuje proboszcza o swoich wnioskach, wynikających z dzisiejszego obchodu wsi, stwierdzając, że należy pilnie zmienić nawyki i obyczaje w niej panujące. Gdy proboszcz próbuje ostudzić nieco te zapędy, ksiądz Robert oskarża go lenistwo i konformizm. Tymczasem Duda w rozmowie z wójtem nieopatrznie daje przełożonemu do zrozumienia, jakie, wspólnie z nowym księdzem, ma plany co do przyszłych zmian.
Wójtowa dalej uczęszcza na kurs prawa jazdy, z czego nie jest zadowolony jej małżonek. Podczas jazdy kobieta o mało nie potrąca nowego wikarego. Na Halinę uczącą się jeździć samochodem natyka się również jadący na rowerze Solejuk, który ledwo uchodzi z tego spotkania żywy.
Wieczorem proboszcz odbywa z wikarym ważną rozmowę, podczas której podkreśla, że księżom wolno potępiać grzech, a nie człowieka. Przy tej okazji młody ksiądz przyznaje się, że cierpi na mysofobię, czyli wstręt do brudu, Proboszcz zwraca wikaremu uwagę, że jego problem rozciąga się nie tylko na brud fizyczny, ale także moralny, co przeszkadza mu widzieć i oceniać ludzkie postępowanie we właściwym świetle. Niestety, ksiądz Robert nie przyjmuje tych uwag ze zrozumieniem.
Pietrek z Hadziukiem wracając wieczorem z ławeczki spotykają Więcławskiego i Kao. Początkowo ławeczkowicze nie zauważają Chińczyka, ponieważ myślą, że Kao jest ich halucynacją. Okazuje się, że Kao jest prawdziwy. Pietrkowi i Hadziukowi spada kamień z serca i szczęśliwi witają się z gościem. Kolejnego dnia Pietrek przychodzi do domu Więcławskich, aby oprowadzić i pokazać przybyszowi Wilkowyje. Więcławska jest zniesmaczona tym pomysłem, sądząc, że Pietrek zamierza się chwalić obcokrajowcem przed wsią. Pietrek jednak ma inne plany i przedstawia Joli "pana Kao". Zaskoczona Jola przeinacza jego nazwisko na "Kakao", Ławeczka postanawia ugościć gościa Mamrotem. Kao, nieprzyzwyczajony do tutejszych trunków, już po kilku łykach miejscowego specjału zaczyna bredzić, w dodatku po chińsku. Na szczęście Więcławski w porę zabiera go z ławeczki i pijanego zaprowadza go do domu. Niestety, po drodze spotykają księdza Roberta, którego rozradowany Kao usiłuje serdecznie uściskać, lecz wikary w ostatniej chwili odsuwa się i Kao pada na ziemię. Po dotarciu do domu, Więcławscy dochodzą do wniosku, że po alkoholu najlepiej widać charakter człowieka, a skoro Kao zachowuje w takiej sytuacji dobry humor, a w dodatku potrafił zaprzyjaźnić się z ławeczkowiczami, to nadaje się na męża dla ich córki.
Witebski nadal przebywa na leczeniu u Babki. Czuje się coraz lepiej i być może w niedalekiej przyszłości dojedzie do formy.
Wystąpili[]
- Ilona Ostrowska (Lucy)
- Paweł Królikowski (Kusy)
- Cezary Żak (Wójt/Ksiądz)
- Bartek Kasprzykowski (wikary Robert)
- Marta Lipińska (Michałowa, gospodyni księdza)
- Franciszek Pieczka (Stach Japycz)
- Magdalena Waligórska (barmanka Wioletka)
- Piotr Pręgowski (Patryk Pietrek)
- Bogdan Kalus (Tadeusz Hadziuk)
- Sylwester Maciejewski (Solejuk)
- Elżbieta Romanowska (Jola)
- Jacek Kawalec (polonista Tomasz Witebski)
- Piotr Ligienza (Fabian Duda)
- Violetta Arlak (Halina Kozioł, żona wójta)
- Dorota Chotecka-Pazura (Krystyna Więcławska)
- Grzegorz Wons (Więcławski)
- Marta Chodorowska (Klaudia Kozioł, córka wójta)
- Grażyna Zielińska (babka zielarka)
- Kim Nam Kyun (Kao, narzeczony Weroniki Więcławskiej)
- Ryszard Jabłoński (instruktor nauki jazdy)
Cytaty[]
- "Ty więcej kur wybijesz niż niejedna ptasia grypa" - Wójt do Haliny
- Wójt:"Strach pomyśleć jak ty kiedyś kota przejedziesz"
Halina:"Wczoraj przejechałam" - Proboszcz o nowym wikarym:"Asceta"
Michałowa:"Coś z żołądkiem?" - "Taki młody, a bardziej skuteczny niż policjant" - Więcławska do wikarego
- "A jak żółte się urodzi to po mnie czy po tobie?" - Więcławska do męża
- "Skutek uboczny we wszystkim jest" - Solejuk
- Wikary Robert:"Polak i nie katolik?"
Paweł Kozioł:"Nie. Polak i ateista" - "Życie rodzinne to jak jakieś cholerne wojsko jest, a ty zawsze jesteś najniższy stopniem" - Hadziuk
- "Naród u nas taki gościnny jest" - Więcławski do Kao
- Patryk Pietrek:"A to pan Kao"
Jola:"Matko Boska! Pan Kakao?" - "Może i wiara żarliwa, ale pokory brak. A jak komuś pokory brak, to i niczego nauczyć się nie można." - Michałowa
- "Całkiem nowy ksiądz, jak reklama od religii" - Lucy do ks.Roberta
- "Najpierw jest wyznanie winy, potem pokuta, a dopiero na końcu miłosierdzie" - ks.Robert
- "Jawnogrzesznica mnie oceniać nie będzie" - ks.Robert do Lucy
- "Kurna, zaciął się!" - Solejuk o Kao
- "Jak się tak zastanowić, żółty, nie żółty, niczym się specjalnie od naszych się nie różni" - Więcławska o Kao
- "A jak ktoś przy mnie obraża kobietę, to w końcu się doigra, wszystko jedno, w co jest ubrany." - Kusy
- Halina Kozioł:"A jak ja kurs skończę, to ciekawe, jaka to będzie patologia?"
Paweł Kozioł:"Drogowa!" - "Oż, żmija czarna!" - Wójt o nowym wikarym
- "(...) łaska wyborców, panie wójcie, na pstrym koniu jeździ." - Duda do Wójta
- "To gadzina zimna" - Wójt o Dudzie